Zaplątani w sieci

Zaplątani w sieci
prześcierała z gumką firany do sypialni

Kiedyś, gdy jeszcze Internet nie był tak wszechobecny, a liczba jego użytkowników była taka sama jak dziś liczba tych, którzy korzystają z telefonów stacjonarnych robiło się tylko kilka zdjęć, by udokumentować jakieś ważne wydarzenie z życia rodziny. Pamięć aparatów nie była tak pojemna jak pamięć naszych telefonów.

Dziś robi się nawet kilkadziesiąt fotografii tej samej sytuacji czy nawet pozy. Chcemy by zdjęcie było idealne, by dziadek nie miał zamkniętych oczu, a żona rozwianych włosów na fotografii.

Kiedyś, by zobaczyć czy zdjęcie nie zostało prześwietlone albo czy nie jest rozmazane należało udać się do fotografa, by owe zdjęcia wywołać. Dziś rzadko wywołuje się fotografie, bowiem natychmiast publikuje sie zdjęcia na portalach społecznościowych.

Serwis społecznościowy Instagram powstał z myślą o tych, którzy chcą właśnie stworzyć swój album z fotografiami w Internecie. Internauta robi zdjęcie, które za chwilę zostanie opublikowane w sieci, by następnie zostało polubione i skomentowane przez wirtualnych znajomych.